Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.07.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mi w tym temacie głównie chodzi właśnie o frazy mało i średnio konkurencyjne, które wcześniej spokojnie się pozycjonowało longtailem z głównej domeny do top3. Analizując widzę jednak że "lepsze domeny" które posiadają podstrony kontekstowe nie trafiają już do topek na longtail lokalny. W serpach często obsadzone jest top3 domenami jak to Harry słusznie nazwał EMD trafiającymi w frazę kluczową jak w przypadku który opisałem, zajmując top 1,2 i 4 czyli zapewne 80-90% kliknięć. Fakt faktem, takie domeny nie mają wartości "marki", ale mimo wszystko zgarniają użytkowników. Sam jestem ciekaw, stworzyłem na test taką stronę EMD, stworzę subdomenę i podstronę na stronie brandowej. Podlinkuje podobnie, zobaczymy jaki będzie efekt.
    1 punkt
  2. Cześć @aleksiej Odpowiadając na pytanie: to zależy Exact Match Domain (EMD), czyli domeny typu skup-aut-piaseczno[dot]pl w mało konkurencyjnych miastach szybciej wskakują do topki na lokalne frazy ale nie budujesz marki i pasuje mieć wiele takich domen jeśli celujesz w więcej niż jedna lokalizację Subdomeny mogą być dobrym pomysłem. Kiedyś mówiło się, ze Google traktuje subdomeny jako nową domenę - z technicznego punktu widzenia wszystko się zgadza ale praktycznie Google może powiązać główną domenę z subdomeną pod warunkiem, że (subdomena) tematycznie pasuje do głównej domeny (rozumiesz? ) Główna domena z podstronami lokalnymi (/piaseczno/ , /warszawa/ , etc.) ma przewagę pod kątem linkowania wewnętrznego i budowy topical authority ale nie zdominujesz łatwo lokalnych wyników, bo brakuje EMD Dlatego "to zależy" ale moim skromnym zdaniem obecnie warto iść w budowanie marki aniżeli robić spamerskie EMD. Patent Google "Text classification and transformation based on author" opisuje techniki rozpoznawania stylu konkretnego autora, a drugi patent pt. "Generating author vectors" skupia się na przypisywaniu tekstów do charakterystycznych wektorów autora. To niuanse ale imo mają znaczenie. Uważam, że w przyszłości marka (osobista / firmy) będzie odgrywała ważną rolę w cytowaniu przez AI. Z resztą Google wprowadziło EEAT z jakiegoś powodu Na koniec, o budowaniu marki mówi też @zgred Mam nadzieję, że chociaż ciut pomogłem Pozdrawiam
    1 punkt
  3. Dla mnie to nie jest koniec SEO – to reset. Świetnie to opisał Harry i podpisuje się pod jego opinią. Zamiast patrzeć na AI jako zagrożenie, warto zrozumieć, że mamy do czynienia z kolejnym etapem rozwoju wyszukiwania i konsumpcji treści. Czy klasyczne SEO oparte na keyword stuffing, tanich linkach i spinnerach umiera? Tak. Ale SEO jako całość? Absolutnie nie. Zgadzam się z tym, co padło wyżej – AI zmienia reguły gry, ale nie samą grę. Kiedyś trzeba było zrozumieć Googleboty, dziś trzeba zrozumieć modele językowe, intencje użytkownika i kontekst. Nadal można zdobywać ruch i konwersje – tylko trzeba robić to mądrzej. Treści muszą być nie tylko „SEO-friendly”, ale też „AI-readable”.LLM-y to nie wyrok – to narzędzie. Trzeba dostosować content i strukturę strony tak, żeby była „zjadliwa” nie tylko dla bota indeksującego, ale też dla modeli generujących AI Overviews. Kto to zrozumie pierwszy – zyska. A jeśli chodzi o ruch – też u mnie leci w dół z Google, ale wzrost z Binga czy DuckDuckGo pokazuje, że dywersyfikacja źródeł to dziś must-have. No i warto pamiętać o podstawowej zasadzie: SEO zawsze było dla tych, którzy potrafią adaptować się szybciej niż konkurencja. Kto stoi w miejscu – ten zostaje w tyle.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności