Czy kupiłeś kiedyś e-booka?

[paszczur]

Google dostarcza nam tyle informacji ze nie ma sensu płacić za e-booki

Małe sprostowanie - to nie Google dostarcza informacji a tylko pomaga je znaleźć.

[tomek_25]

hehe widze że kolega jest zwolennikiem zakupów na rapidshopie

[Mały Kajtek]

Ja kupowałem e-booki i obecnie przymierzam się do otworzenia własnego nietypowego wydawnictwa elektronicznego. Nietypowe nie będzie to, że to e-booki ale kategoria tych książek: książki na podstawie gier [temat na forum].

[paszczur]

Zastanawiam się ilu z Was kupiło kiedyś jakiegoś ebooka. Ja osobiście nigdy nie zakupiłem żadnego, bo przeważnie znalazłem go za darmo. Poza tym nie lubie jakoś czytać ebooków, wole w tradycyjnej formie czytać książki.

A ja mam inne pytanie - czy ktoś z Was kiedyś napisał e-booka i próbował go sprzedawać. Jakie były efekty ?

[gielo]

Zapewne takie jak zdolności marketingowe sprzedającego

[Mały Kajtek]

Kiedyś wydałem kilka e-booków w złotych myślach, ale jak na razie nie próbowałem tego robić w 100% samodzielnie. Ale nad tym właśnie obecnie pracuję.

[vtvs]

[...]cena jaką sobie na ogół życzą internetowi wydawcy mnie oburza

za elektroniczne wydanie w kosztach równe groszom każą sobie płacić prawie jak za wydanie papierowe

gdzie drukarnia, papiernia, Kolporter, sprzedawca w Ruchu nakładają swoje marże

Fakt że Vat na gazety wynosi 7% na elektroniczne wersje 22% jednak to i tak zdzierstwo

i dlatego nie kupuję

Nie płaci się za materiał, tylko za informację. A ta często jest bezcenna, więc takie argumenty do mnie nie przemawiają. Jeśli ebook jest wartościowy, nie jest dostępny w wersji drukowanej, to mógłbym zapłacić nawet ponad 100zł (po maturach kupuję ebooka za 37$ - nie chcę tego robić teraz bo już widzę, jak będę się przygotowywał do egzaminów ). Po prostu jeśli wiem, że wiedza, którą otrzymam, da mi duże korzyści (nawet wymierne, przeliczane na pieniądze), to czemu miałbym nie zapłacić?

[Woristin]

Zdarzyło mi się kupić ze dwa razy, jednak zdecydowanie preferuję książki papierowe.

[milkus]

Książki papierowe kupuję w Helionie, a e-booki w ZM i mam już ich trochę. Co do czytników, to jeszcze wiele czasu minie, nim będą w rozsądnych cenach. Kiedyś głośno też było o e-papierze, ale obecnie słuch o nim zaginął.

Zgadzam się z opiniami, że wersje elektroniczne książek i czasopism powinny być tańsze. Chociaż w kilku przypadkach tak właśnie jest.

Do czytania z monitora można się przyzwyczaić, u mnie ta niedogodność znikła po przeczytaniu pierwszego ebooka. A jak kogoś oczy bolą, to może czas rozważyć zmianę monitora.

@Mały Kajtek jeśli będziesz posiadał jakieś ciekawe darmowe wydania swoich książek, to chętnie wezmę udział w ich rozpowszechnianiu.

[Harvi]

Kiedyś wydałem kilka e-booków w złotych myślach, ale jak na razie nie próbowałem tego robić w 100% samodzielnie. Ale nad tym właśnie obecnie pracuję.

Nie chcę Ci źle wróżyć, ale przemyśl 1000x sytuację. Książki na podstawie gry to kupi Ci może ze 100 osób, mega fanów danej gry. A i tak wątpię, czy kupi, bo gracze są tacy, że kombinują i prędzej z rapida ściągną.

No chyba, że książki będą ekstra ciekawe, wtedy może być inaczej...

Ja na Twoim miejscu napisałbym (czy nie wiem zlecił napisanie, nie wiem jak to ma wyglądać) jednej książki, sprzedał za pośrednictwem jakiegoś pośrednika i zobaczył ile ludzi na to się pisze. Jeżeli dużo osób, to może by się i własne ebookowe wydawmictwo opłacało (ale wez pod uwage koszta dotarcia do klienta, marketingu etc).

Odnośnie tematu - ebooka nigdy nie kupiłem, kilka ebooków czytałem i nie lubię ich. Albo książki drukowane albo audiobooki.

Może sytuacja się zmieni jak zakupię Adama (taki rywal Ipada .

[intruder2600]

Kupiłem raz i żałuję - kasa w błoto. Z czystej ciekawości poradnik AdSense, wszystkie informacje okazały się bzdurne i groziły banem konta

[FancyFactory]

Sam nie kupiłem ale sprzedawałem i to z satysfakcjonującymi wynikami. Wszystko kwestia dobrego e-booka i rozsądnej ceny. Oczywiście pozostaje kwestia zabezpieczeń celem ochrony praw autorskich. Z tym bywa ciężko. W swoim przypadku zadbałem o nr ISBN, kopia e-booka w Bibliotece Narodowej + rejestr wszystkich kupujących zawierający: imię i nazwisko i adres zamawiającego, a każdy egzemplarz opatrzony był indywidualnym oznaczeniem które stanowił szyk wyrazów w jednym z akapitów e-booka, czyli nawet w przypadku chamskiego przepisania byłem w stanie zidentyfikować daną osobę po znalezionym w sieci nielegalnym egzemplarzu.

[LuckySpamer]

ebooka w XXI wieku? No co wy, drzewa jeszcze rosną, papier jest.

Złotemysli pewnie żadnych dochodów nie wykazuja, Mateusz na pewno dokłada do interesu.

A w wywiadach od tak tylko mówi ze sie interes kreci

[suwo]

Ja tam nigdy nie kupiłem żadnego ebooka bo piszą je przeważnie ludzie którzy nie zawierają w nich jakiś nowych teorii czy też doświadczeń. A wiedza jaką chcą nam sprzedać możemy znaleźć bez problemu w innych książkach czy też na angielskich stronach...