Czym innym jest treść na stronie, a czym innym wiadomość mailowa. To dwie różne sprawy.
Jeżeli teraz zastanawiamy się na tym, to możemy dochodzić do różnych wniosków, ale na stronie powinniśmy zwracać się w taki sposób, aby użytkownik nie zauważył, nie zwrócił uwagi na formę. Jeżeli tworzysz treść na stronę salonu samochodowego takiej marki, która oferuje auta w przedziale powyżej 200 tys PLN, a oferta kończy się gdzieś w okolicach 1 mln PLN to tutaj powinniśmy zachować się jakbyśmy rozmawiali z arystokratą Ten, który jest arystokratą doceni naszą taktowność, a ten, który nie jest arystokratą, powinien zacząć o sobie myśleć w ten sposób, i nie ważne, że mu słoma wystaje.
Jeżeli jednak Twoja strona sprzedaje tablety to w tym przypadku możesz sobie pozwolić na Ty, Ciebie, Twoja ... Te sprawy muszą być naturalne i niemalże niezauważalne. Wchodzisz na stronę i nie rzuca Ci się to w oczy - wtedy jest to najlepsze.
Jednak gdy piszemy wiadomość mailową, to powinniśmy rozpoczynać ją jednak: Dzień dobry. W niektórych przypadkach, być może nawet: Dobry wieczór. Źle nie będzie jeśli napiszemy Szanowni Państwo (jeżeli nie wiemy, do kogo de facto kierujemy naszą wypowiedź). W mojej pracy często spotykam się z sytuacją, gdzie koleżanka przekazuje mi informacje: Klient zainteresowany ......., prosi o przesłanie oferty na adres info(małpa)super-firma.pl , i niestety nie zapisze, z kim rozmawiała, z jakiej płci rozmówcą. Cóż więc ja mogę uczynić? Mogę jednie napisać "Szanowni Państwo". Gdybym wiedział, że to kobieta, to o wiele lepiej bym zrobił, gdybym napisał "Dzień dobry, dziękuję za kontakt .... w załączniku przesyłam Pani ofertę naszej firmy ...."
Staram się walczyć ze zwrotem "Witam", ale jest to walka z wiatrakami. Trzeba uczulać współpracowników, ale nie robić z tego tytułu tragedii. Ważniejsze jest, aby wiadomość zawierała poprawną treść, podpis, kontakt itp. Uwierzcie mi, że czasami dostaję takie wiadomość od potencjalnych Klientów, że ręce opadają. Tak sobie myślę, że to mogą być też powody, dla których niektóre biznesy upadają ludzie nie umieją czytać, pisać i liczyć .
Podsumowując: "problem" zwracania się do naszego Czytelnika, powinien być możliwie neutralny. Jeżeli chcę wejść na stronę firmy, która oferuje deskorolki, to nie chciałbym, aby witał mnie tam ktoś, kto nazwie mnie Ziomem, chociaż mógłbym mu to wybaczyć. Ziomem dla sprzedawcy może być mój syn, ale nie ja. Nie jest to też ogłoszenie, aby Ziom sprzedawał deskę innemu Ziomowi. Od sprzedawcy wymagamy profesjonalizmu. Sprzedawcy desek możesz wybaczyć nietakt, ale gdybyś wszedł do salonu Mercedesa po najnowszą S-klasę to nie chciałbyś, aby sprzedawca mówił, do Ciebie, że to auto jest wyje... w kosmos. Sprzedawca powinien być zawsze profesjonalny. Może być ubrany inaczej, ale profesjonalny. Podobnie jak kelner - nie ważne czy zamówiłeś zestaw obiadowy za 15 zł czy za 45 zł, jeżeli zamówiłeś kawę, powinna zostać podana najwcześniej zaraz po drugim daniu, a nie przed zupą.
Dziękuję za uwagę.