Paq

@Ryś Oni mają zawsze takie rady, żebyś jak najwięcej w AdWords zostawił.

Przecież o efektach zaplecza nie decyduje layout, ani budowa URL etc. Tu nie ma żadnej filozofii. Strona, jak strona. To domena i jej podlinkowanie robią robotę. Zaplecze równie dobrze może stać na <table>

SWL'e wymagają dziś dywersyfikacji linków w kodzie źródłowym, stąd linki pojawiają się w różnych częściach strony, a nie jak do niedawna - tylko w footerze. I to tyle. Nie doszukuj się żadnych magicznych technik.

Generalnie pełna zgoda. Tylko z tym bym polemizował @Anmato: IMO naprawdę trudno zafiltrować dziś domenę exact match linkami * exact match. To m.in. pokłosie tych wszystkich linków brandowych, które obsiedli seowcy i webmasterzy w strachu przed anchorami sprzedażowymi. Wiadomo, że Google na poziomie algorytmicznym nie ma pojęcia, jaki podmiot prowadzi, ale jeśli mamy markę Sklep MTB i domenę sklepmtb.pl, to szansa na zafiltrowanie takiej domeny na frazę "sklep MTB" jest * niska. Według mnie algorytm interpretuje anchor Sklep MTB jako nazwę marki, a że ona już zawiera jakąś intencję zakupową, to już swoją drogą. I tak np. nie widziałem jeszcze ani 1 domeny zafiltrowanej na imię i nazwisko właściciela mimo że przecież domena nazywa się powiedzmy: imie-nazwisko.pl i 95% wszystkich linków prowadzących do takiej domeny to przecież Imię Nazwisko. Sam opiekuję się stronami, których domeny są na składają się z fraz okołosprzedażowych (powiedzmy sklep z kosiarkami, który ma nazwę Duże Kosiarki i domenę duzekosiarki.pl) i mimo że ich profil składa się w ponad 50% z anchoru Exact Match, to nic się z nimi nie dzieje. Zresztą głupotą algorytmu byłoby np. zafiltrowanie domeny donaldtrump.pl na frazę Donald Trump, bo przecież linkujemy na anchor exact match, którym jest przecież Donald Trump. * Zakładam, że nie napier*alamy linkami ze spamów, czyli nie mówię tutaj o domenach szybkietabletkinapotencje.pl, które są popychane czymkolwiek, na co wjeżdża Rumak.

@Anmato Jakie konkretnie anchory masz na myśli? Piszesz o anchorze z kropką, więc mi na myśl przychodzi tylko anchory pod postacią URL, albo nazwy domeny, a potem wspominasz o domena.pl. Tzn.?

Antylinker nie działa na stronie https:// - system szuka ścieżki pliku na FTP na https:// Jest szansa, żeby wdrożyć weryfikację domen z SSL?

Powodem słabej mocy zaplecza jest słaby profil linków zaplecza. Chyba oczywiste. A to, że strony do TOP'ów nie możesz doprowadzić to już wróżenie z fusóów, bo masz linki, konkurencję, optymalizację, tempo rotowania wyników organicznych na interesujące Cię frazy i milion innych.

@bea12346 https://www.rssinclude.com/help_support/integrate_into_popular_services/how_to_add_an_rss_feed_on_blogger_blogspot

Zaplecze zawsze linkuje do strony docelowej, a nie odwrotnie - to chyba oczywiste. Nie linkuj A » B i B » A.

Nie sposób jednoznacznie ocenić, że katalog A ma potencjał w kontekście SEO. Najłatwiej wbić sobie na kilka katalogów, sprawdzić, które strony zostały ostatnio dodane do nich i wyłuskać te, jakie mają większościowy udział linków z katalogów w całym profilu domeny. Potem wpiąć sobie taką domenę do Senuto albo SEMStormu i monitorować widoczność. Jak ktoś jedzie na samym katalogowaniu i mu rośnie, to znaczy, że działa. Jak nie rośnie, to znaczy, że nie działa. Proste. @Ryś na stronie głównej czego? Nie rozumiem pytania.

Myślę, że lepsze efekty byłyby z zakupu 1 domeny, stworzenia czegoś na wzór rankingu-agregata blogów, naskrobania do blogerów, że takie coś się pojawiło i postawienie warunku link za link. Fajne logo i przypuszczam, że by żarło. Taki projekt już siłą bezwładności gdzieś tam robiłby zasięg. Ale pomysł z linkowaniem z sidebara też wydaje się spoko, chociaż wydaje mi się trochę krótkowzroczny, tj. w perspektywie długoterminowej te blogi będą nadal tylko zapleczem na Blogspocie. Kiedyś, kiedy prowadziłem regionalny serwis informacyjny, wykorzystywaliśmy RSS do stawiania stron, które były sformatowane jako serwisy informacyjne, ale wszystkie treści jakie się pojawiały na stronie głównej były odnośnikami do serwisu matki (oczywiście zajawka + fota, więc taki serwis wyglądał jak strona główna WP.pl, bo był ułożony jak normalna strona główna). Fajnie to działało, bo przy 3-4 takich agregatach, nowe posty wchodziły jak masło - oczywiście warunkiem podstawowym było solidne podlinkowanie takiego agregatu. Pomysł nie wziął się znikąd. Dużo takiego zaplecza, o którym piszę wyżej miała swego czasu grupa O2. Coś podobnego można zobaczyć jeszcze tutaj https://forum.hotmoney.pl/ - w prawym sidebarze masz RSS Feed zaciągany z kilku serwisów, z jakimi Hot Money kiedyś (teraz to trup) współpracował. O2 miało kiedyś naprawdę sporo takich serwisów - agregatów RSS swoich serwisów córek nastawianych i ładnie im to wchodziło w SERP'y.

@dpx Rzecz w tym, że 99% katalogów, jakie zostały na rynku akceptuje wyłącznie albo gołe URL'e, albo nazwy brandowe, a to stricte nie wpływa na żadne keywordy. Katalogowanie może nadal fajnie dopalać, tylko trzeba wiedzieć, co i z czym. Katalogowanie pomoże np. serwisowi informacyjnemu, który publikuje ciągle świeże treści i jego wpisy będą mogły dziedziczyć część mocy strony głównej (a ta może być podlinkowana czymkolwiek - byle tylko robot często na nią wchodził), ale już niekoniecznie stronie firmowej mechanika z Warszawy. Słowem - zależy od segmentu. Linki ze starych katalogów to też dobry pomysł dla sklepu internetowego, bo mimo że takimi linkami samej strony głównej nie idzie wypozycjonować, to już nowo dodawane produkty na tym skorzystają - bo linkując wewnętrznie ze strony głównej, każdy kolejny produkt dziedziczy część autorytetu domeny, a jakimi linkami ten autorytet jest zbudowany, to już nie ma większego znaczenia.

I bukmacherki, ale gotowej listy z tego co wiem, nie ma.

A tam, z tymi IP to bez przesady. Prawda jest taka, że na poziomie algorytmicznym robota nieszczególnie interesuje adres IP zapleczówki, a gdyby moderator SQT siadł na zaplecze, to czym tam będzie różne IP, czy ukryte Whois, to i tak wytnie, co ma wyciąć.

Nie ma. Ale Xenu Ci do tego wystarczy; w godzinkę wszystko sobie możesz sprawdzić.

@lj2m: Wielu wydawcom liczba przydzieleń topnieje. Po aktualizacji algo, część osób się wystraszyła, wycofała kampanie i to jest tego pokłosie. Ale wrócą. Nawet domeny dodane we wrześniu nie są jeszcze w 100% obłożone.

A propos domen EM: https://www.forum.optymalizacja.com/topic/234062-analiza-pozycjonowanej-strony/?p=1502719

Zaplecze na blogspocie to żadne zaplecze. Zaplecze to raz uruchomiona inwestycja, która ma dawać efekty w perspektywie długoterminowej. Jak masz swoją domenę i swój serwer, to tych linków nikt Ci nie usunie tak długo, jak będziesz tę domenę opłacał. A stawianie blogów na darmowych platformach w niczym nie różni się od klepania postów na otwartych forach dyskusyjnych.

1. Możesz, ale im więcej linków wychodzących z podstrony, tym mniejszy linkjuice każdego z kolei. 2. Będzie miało pozytywny wpływ. Pamiętaj tylko, że z czasem rozbudowa zaplecza przestaje się skalować i np. 67. link z tej samej domeny nie kopie już tak, jak link z nowej. 3. Zależy od ogólnego profilu linków prowadzących do strony docelowej. I tak i nie. 4. Możesz dawać z tego samego IP. Zakładam, że będziesz miał setki linków z różnych IP, więc jeśli kilka IP będzie się powtarzało, nie masz się czym martwić. 5. Linkujesz stronę główną + podstrony zawierające linki wychodzące do domeny docelowej. Linkowanie wszystkiego pozostałego to strata $. Więcej o tym, jak linkować zaplecze pisałem kilka postów wyżej. 6. Linkujesz możliwie długo. Linki z ogólnodostępnych miejscówek z czasem wygasają i trzeba dorzucać do pieca, żeby się w nim paliło. 7. Nie, nie musisz. Usuń daty wpisów lub daj na sztywno: opublikowano jakiś czas temu. Zapleczem mogłaby być równie dobrze fest podlinkowana, nieaktualizowana w czasie strona firmowa. Pozycję robią linki, a nie fakt tego, czy aktualizujesz zaplecze, czy nie.

Wystraszyli się, polecieli z listami DT i teraz kupują artykuły sponsorowane z wszytymi linkami nofollow po 400 zł netto każdy. Wrócą w styczniu, jak przepalą ryczałty. Budowa nowych zasobów trwa. W 6 miesięcy ciężko wymienić 15 tys. domen. Dwa, że punktacja SR nie jest równa PR i żeby odrobić dysproporcję, trzeba się ostro napocić. U mnie zasoby na samym SR to 10%. Nie sposób zmigrować ze wszystkim w tak krótkim czasie, jak pewnie oczekiwaliby tego linkujący. I wbrew kilku postom tutaj (że tam ktoś przy 10 serwisach będzie +10% po przejściu na SR), przy obecnej punktacji, SR wytnie połowę powierzchni reklamowej. Znając realia, cena za 1 tys. punktów na rynku, tej dysproporcji nie wyrówna. A przejścia z PR na SR tymi postami nie przyspieszycie. Komunikat był, że SR wchodzi w styczniu, to w styczniu.

https://www.forum.optymalizacja.com/topic/233864-ema-i-nofollow/?p=1501245

A teraz masz potencjalne wskaźniki ruchu SEMStorm, Senuto, ocenę techniczną BL MajesticSEO, Ahrefs, Open Site Explorer, parametry toksyczności Link Detox i głowę na karku.

Monitoruj wyniki, to będziesz wiedział, ile linków powinno mieć zaplecze pierwszego rzędu. Testuj sobie to w następujący sposób, np.: 1. Wrzucasz link exact match z zaplecza do docelowej 2. Podlinkowujesz domenę zapleczową (powiedzmy, że ustalasz sobie zadanie budowę 100 BL) 3. Sprawdzasz jak fraza reaguje na ten link exact match (czy wchodzi, w jakim tempie etc.) 4. Linkujesz zapleczówkę tak długo, aż inwestycja w nią przestaje się skalować. Tj. koszt pozyskania linków do zapleczówki stają się niewspółmierne do korzyści do efektów (tempa wzrostu pozycji). Jak dojdziesz do wprawy, będziesz robił to na czuja.

Dodajesz nowe treści i tyle. Robot sam znajdzie je z czasem, rozdzieli na nich linki i przydzieli dodatkowe punkty.

Jak na każde inne zaplecze.