Skocz do zawartości

Mariusz_K

Forumowicze
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Mariusz_K

  1. Natomiast ta osoba ma w tych 300zzs oczekiwania jak od pełnoprawnego tekstu tematycznego. Pisałem trochę tego, liczyłem że może zacznę dostawać coś indywidualnie od tego zleceniodawcy. No i dostałem, ale oceny w okolicach 3-4. Przestałem się wtedy dziwić czemu te zlecenia wiszą i mało kto je bierze.
  2. Nie ukrywam trochę się tego obawiałem. Ale wygląda na to, że nie będzie wyjścia i trzeba będzie spróbować sił. Ja również. Pan Bartek to był złoty człowiek. W moim przypadku również dzięki GC (i częściowo TB) zacząłem pracę jako copywriter. I teraz, także za sprawą GC, spróbuję sił w szukaniu indywidualnych klientów.
  3. I bardzo dobrze zrobiłaś. Dziś są takie czasy, że jak pozwolimy sobie wejść na głowę to zjedzą nas z kościami. Na GC nigdy nie było moderacji, jedynie automatyczny antyplagiat i tyle. Klient sam decydował czy zgłasza do poprawy czy odrzuca, choć w przypadku odrzucenia sprawa była zakończona dla piszącego. W przypadku TB klient może zgłosić do poprawy, a jak mu się nie będzie podobać to może zgłosić reklamację. Nie ma opcji odrzucenia tekstu przez klienta bez powodu z tego co wiem. Ostatecznie decyduje o tym moderacja. Ale jak się trochę popisało na GC to wiadomo było kto odrzuca teksty a kto przyjmuje nawet z błędami. Stąd zawsze listę zaczynałem sprawdzać od nazwisk klientów, a nie tytułów zleceń Szkoda że TB stało się takim kółkiem wzajemnej adoracji, gdzie jest określona ilość zleceniodawców i piszących, którzy tylko między sobą zlecają i piszą teksty. Próbowałem kiedyś wkręcić koleżankę i trochę to zajęło zanim w ogóle odblokowała sobie wyższe kategorie, a jeszcze dłużej zanim doszła do najwyższych stawek. Najpierw trzeba napisać kilka precli (i otrzymać za nie dobre oceny), by móc napisać tekst próbny na zaplecza i pozostałe kategorie. Na same precle trzeba było długo czekać żeby się pojawiły, jeszcze dłużej żeby zebrało się te kilka ocen (bo nie każdy tekst jest oceniany). Gdy dziewczyna odblokowała już wyższe kategorie i czekała na zlecenia tygodniami, w końcu dała sobie w ogóle z tym spokój i wyrejestrowała konto. Ja mam jeszcze jako-takie warunki, bo rejestrowałem się, odblokowywałem kategorie i zdobywałem wysokie oceny jeszcze w 2016 roku, gdy zleceń ogólnych było bardzo dużo. Jak mówiłem nawet teraz da się coś nałapać gdy się poświęci trochę czasu. Ale jeśli ktoś zaczyna od zera, to ma naprawdę ciężki kawałek chleba żeby dojść chociaż do tego poziomu, na którym ja jestem, czyli poziomu ślęczenia nad listą zleceń i klikania "rezerwuj" szybciej niż inni. Żeby złapać jakiegoś stałego zleceniodawcę, który będzie regularnie dawał indywidualne teksty, to już chyba tylko od farta zależy przy tak małej ilości zleceń ogólnych. Czasem napiszę kilka takich tekstów i później przez kilka tygodni czy miesięcy otrzymuję regularnie indywidualne zlecenia, a czasem trzeba czekać i czekać. Na tym właśnie żerują takie portale jak GoodContent, które mogą psuć copy zarobki a ludzie i tak pójdą pisać, bo często nie mają alternatywy.
  4. O dzieło nie miały być oskładkowane. Może się coś zmieniło. Zlecenia natomiast owszem. Oskładkowanie umów o dzieło doprowadziłoby chyba do zniknięcia platform copywriterskich z dnia na dzień. Jeśli większość zarabia tam po kilkaset złotych miesięcznie, to nie wiem w jaki sposób miałby być opłacany zus. Chyba procentowo, bo gdyby zastosować takie rozliczanie jak przy umowach o pracę, to dorabiający po kilka stówek miesięcznie chyba mieliby ujemne kwoty na umowie...
  5. Jak będziesz sprawdzać na smartfonie/tablecie to aż tak dużo prądu nie zużyjesz. Ale fakt że stawki są jakie są. Zauważyłem że zlecenia indywidualne zaczynam dostawać jak regularnie piszę. Dostaję je nawet od zleceniodawców, dla których nie pisałem w ostatnim czasie (tak wnioskuję po opisach zleceń, że to inne osoby). Nie wiem dlaczego tak jest, ale zauważam to już od dłuższego czasu. Być może regularnie piszący są wyżej na liście polecanych przez portal copywriterów czy coś takiego.
  6. Ja już nie patrzę na jakość pisząc na GC. Mam gdzieś czy będę miał więcej odrzuconych tekstów czy mniej. Tak samo nie poprawiam jeśli ktoś oczekuje pisania dużej części od nowa. Po prostu anuluje zlecenie i cześć. Indywidualne także przestałem przyjmować. W ostatnich miesiącach wisiałem na copywriterce, trzeba przyspieszyć zmiany. Wtedy dorabianie ograniczę do TB.
  7. - Każdy tekst to odrębna umowa o dzieło. Nawet taki za 50 groszy. Jak do tego podejdzie skarbówka nie wiem. Ale to raczej ich problem nie nasz. My nie mamy na to wpływu. - Zmienili rozliczenie z pobierania zaliczki na podatek dochodowy (17% minus 20% kosztów uzyskania) na zryczałtowany podatek dochodowy (17% bez kosztów uzyskania). Umów ze zryczałtowanym podatkiem nie wpisuje się do PIT-11 ani PIT-37. - Płaca netto nie wzrośnie, przeciwnie bo tracimy 20% kosztów uzyskania przychodu. Podatek nadal jest odprowadzany, w pełnej wysokości 17%. Tyle że dotychczas, jeśli ktoś składając PIT-37 miał nadpłatę podatku i możliwość uzyskania zwrotu, czy to z tytułu kwoty wolnej czy innych ulg, już tego nie uzyska. Wynika to z faktu, że tych dochodów po prostu nie wpiszemy już do PIT-37.
  8. Z konta zleceniodawcy nie korzystałem już dość długo, ale nie widzę by była taka możliwość. W drugą stronę natomiast się da, tzn. ukryć zlecenia. Szkoda podejmować polemiki. Trzy kropki w prawym górnym rogu posta i zgłoś jako nic nie wnoszący do dyskusji.
  9. Wyjaśniło się dlaczego GC zaczęło rozliczać nas ryczałtem, a TB w dalszym ciągu robi to standardowo. Różnica jest teoretycznie niewielka, ale z punktu widzenia podatków bardzo duża. Uświadomił mi to znajomy pracujący jako doradca podatkowy. Spójrzcie na wzór umowy o dzieło z GC oraz TB: - https://goodcontent.pl/umowa_o_dzielo.pdf - https://www.textbookers.com/copywriter-contract-example W przypadku GC mamy do czynienia z udzielaniem licencji na wykorzystanie tekstu. W tym trybie nie osiągamy dochodu z przekazania autorskich praw majątkowych, nie ma więc zastosowania art. 18 ustawy o PIT i zgodnie z prawem mogą nas rozliczać zryczałtowanym podatkiem dochodowym (traktowanie każdego tekstu jako odrębnej umowy o dzieło to inna sprawa). W przypadku TB natomiast przekazujemy prawa autorskie do tekstu, ma więc zastosowanie art. 18 ustawy o PIT. Osiągamy dochód z praw majątkowych, więc nie ma podstaw do rozliczania nas ryczałtem. Nawet jeżeli ktoś wypłaci równo 100zł, albo gdyby również zaczęli traktować każdy tekst jako odrębną umowę, to i tak dochód będzie musiał zostać wpisany do PIT-11. Nie wiem czy GC zawsze funkcjonował na zasadzie przekazywania licencji do treści, czy stało się to na etapie przejęcia przez WhitePress. Niemniej gdyby zmienili sposób rozliczeń na taki jak stosuje TB, podatki byłyby pobierane i rozliczane po staremu. Jeśli macie siłę i ochotę piszcie do nich maile, może jak kilkanaście/dziesiąt osób będzie naciskać (zwłaszcza ci którzy przynoszą im większy dochód) to jakoś zareagują.
  10. Chyba ogarniam już powoli co tu się dzieje. Żeby nałapać zleceń trzeba siedzieć cały dzień i non stop odświeżać stronę. Jak tylko pojawia się cokolwiek, od razu trzeba rezerwować. Niestety czasu jest bardzo mało, bywa że nie wystarcza na przeczytanie warunków, zanim ktoś inny nas nie ubiegnie. Mimo że na liście często jest zero, to zlecenia jednak regularnie się pojawiają. W powyższy sposób da się nałapać tego całkiem sporo i potem można już sobie pisać na spokojnie. Indywidualne zlecenia zaczyna się dostawać, gdy zrealizuje się kilka ogólnodostępnych i zleceniodawcy będą zadowoleni. Taki mały poradnik dla osób w podobnej sytuacji jak ja, którzy dopiero się zarejestrowali albo wracają po dłuższej nieobecności i odstrasza ich (pozorny) brak zleceń. Na GC było prościej, na liście zawsze coś jest i nie trzeba aż tak walczyć o rezerwację, stawki też są na ogół lepsze niż na TB. Jednak po tym co zrobili ostatnio z rozliczeniem podatków, pozbawiając ludzi prawa do zwrotu podatku po złożeniu PIT, stawki są lepsze tylko pozornie. Jeśli ktoś ma możliwość odzyskiwania zwrotu kasy z US czy to w ramach kwoty wolnej od podatku czy jakichś innych ulg podatkowych, może się okazać że tak naprawdę w perspektywie całego roku będzie stratny, mimo teoretycznie wyższych stawek na GC. Podsumowując w prosty sposób: TB = gorsze stawki + zwrot podatku GC = lepsze stawki + brak zwrotu podatku
  11. Zdarzało mi się pisać zlecenia indywidualne po 20-60zł za tekst, ale z takimi za 200zł i więcej się jeszcze nie spotkałem. Piszę na GC od początku 2017 i do sierpnia tego roku pisałem dość sporo.
  12. Te zmiany to raczej ich własna inicjatywa. W korespondencji mailowej napisali, że konsultowali zmiany również ze skarbówką (oprócz tych rzekomych 100 prawników i radców podatkowych), a nie że zostali zmuszeni. Również odnoszę wrażenie, że taki sposób rozliczania to dla nich po prostu mniejsza papierkologia i to był najważniejszy, jeśli nie jedyny powód. Popatrzcie sobie z resztą na stronę WhitePress. W porównaniu do jednoosobowej (chyba) firmy poprzedniego właściciela to jest moloch, a GC kroplą w morzu inwestycji. Z panem Bartłomiejem szło się dogadać, teraz odpowiedzi coraz częściej przypominają korporacyjne formułki na zasadzie kopiuj-wklej i odczep się. Nie sądzę żeby tam komukolwiek zależało na interesie piszących na GC. Portal ma przynieść im dochód, a jak przestanie to szybko sprzedadzą albo zamkną z dnia na dzień. Kogo by obchodziły jakieś zwroty podatków ludzików stukających w klawisze przez net.
  13. Już nie trzeba im tych umów wysyłać pocztą. Przez ten czas gdy było trzeba nie pisałem dla nich, bo bardziej opłacalne było wtedy GC. W sierpniu tego roku postanowiłem wrócić do TB i patrzę, że znów mogę pisać mimo że tej umowy nie wysłałem. Wysłałem do administracji maila i odpowiedzieli, że obecnie obowiązuje umowa licencyjna i nie trzeba już nic wysyłać pocztą. Ale ogólnie odnoszę wrażenie, że prawo chyba nie nadąża za rzeczywistością i stąd wychodzą takie babole. Potem można przyjmować 20 interpretacji i jedni robią tak drudzy inaczej. Ale przynajmniej widać komu zależy na pracowniku, a kto tylko liczy zyski. Znalazłem cały artykuł z którego pochodzi ten cytat i polecam wszystkim go przeczytać, bo wprowadza on ciekawe kwestie co do całej tej sytuacji. Link: https://www.podatki.biz/artykuly/podatkowe-aspekty-rozliczania-umow-do-200-zl_10_38726.htm. Data to 10.02.2021, więc już po zmianach prawnych, na które powołuje się GC. Jest tam wyszczególnione, że rozliczenie ryczałtowe można zastosować tylko do konkretnych, wskazanych w art. 13 pkt 2 i 5-9 ustawy o PIT źródeł przychodu (co wynika z art. 30 ust. 1 pkt 5a tejże ustawy). Nie ma tam wyszczególnionych umów o dzieło z przekazaniem praw autorskich. Wobec tego obowiązkiem jest stosowanie się do art. 18 ustawy o PIT (przychód z praw majątkowych - między innymi praw autorskich) i rozliczanie w tradycyjny sposób również umów poniżej 200zł, ponieważ dla tego rodzaju umów ustawodawca nie przewidział zastosowania art. 30 ust. 1 pkt 5a ustawy o PIT (podatek ryczałtowy dla umów poniżej 200zł). Jestem daleki od wysuwania oskarżeń o łamanie prawa, ale im dalej w las tym więcej drzew, a to co robi GC staje się coraz bardziej niejasne. Nawet jeśli twierdzą że muszą każdy tekst traktować jako odrębną umowę o dzieło, to wciąż są to umowy z przeniesieniem praw autorskich i bardzo jestem ciekaw jaka jest ich zdaniem podstawa prawna do zastosowania zryczałtowanego podatku dochodowego na zasadzie art. 30 ust. 1 pkt 5a ustawy o PIT (podatek ryczałtowy dla umów poniżej 200zł). Zaczynam z drugiej strony powoli rozumieć, dlaczego TB i inni nie planują niczego zmieniać w rozliczeniach podatkowych, bo może po prostu nie ma czego zmieniać. GC twierdzi że ma interpretacje prawne różnych podmiotów, które wskazują że to oni mają racę, ale nikt żadnej z tych interpretacji nigdy nie widział, więc to jest taka wiara na gębę. Ciekawe też że oficjalne konto GC zamilkło i w ogóle nie odnosi się do naszej dyskusji.
  14. O samych zmianach wiedzą, ale nie uważają by w ramach tych zmian byli zmuszeni do traktowania każdego pojedynczego tekstu jako odrębnej umowy o dzieło. Byli zaskoczeni że ktoś w ogóle zastosował taką interpretację. W każdym razie my nie musimy się martwić. To pracodawca rozlicza za nas podatek i w razie czego oni będą mieli problem, nie my. W umowie o dzieło z TB w par. 2 ust. 3 jest jasny zapis, że każdy kolejny tekst uzupełnia umowę o dzieło dla piszącego i nie wymaga jej zmiany ani aneksowania: Źródło: https://www.textbookers.com/copywriter-contract-example Co więcej, u nich możesz wypłacić poniżej 200zl i to też jest rozliczane w PIT-11. Choć jakoś do 2016 rzeczywiście wypłaty poniżej 200zl były rozliczane ryczałtem i pamiętam że trzeba było pisać za więcej niż to, jeśli komuś zależało na zwrocie podatku. Potem to zmienili i nawet jak wypłacisz 100zl czyli minimum to i tak pójdzie to do PIT-11. Sprawdzone w praktyce.
  15. Jedno z drugim się łączy. Podatek zryczałtowany to zarówno brak prawa do 20% kosztów uzyskania przychodzi i jednocześnie brak prawa do kwoty wolnej od podatku. Nawet jak ktoś ma na tyle duże zarobki na i poza GC, że nie ma możliwości uzyskania zwrotu podatku z US, to będzie miał też mniejszą ulgę na dzieci czy tam z innego powodu. Łatwiej byłoby to przyjąć na klatę, gdyby konkurencja zrobiła to samo. A tak wychodzi, że jesteśmy po prostu przez nowego właściciela dymani na cacy. Fakt że oficjalnie konto GC na forum jakoś zamilkło i nie odnosi się w ogóle do tej sytuacji publicznie też jest znamienny. Dla mnie od sierpnia platformą pierwszego wyboru jest Textbookers. Pisałem do administracji z pytaniem o te zmiany podatkowe, odpowiedzieli że w ogóle nie wiedzą że powinni coś takiego wprowadzić. Szkoda że tak trudno tam o zlecenia, bo pisałbym już tylko dla nich na ten moment, jeśli nie zajmę się czymś innym niedługo.
  16. Jeśli nie rozliczasz się na firmę to nic nie musisz robić ani zgłaszać. Wszystko zostaje po staremu, tylko w lutym 2022 dostaniesz PIT-11 jedynie za to co napisałeś do sierpnia tego roku i to wpisujesz normalnie w PIT-37. Jak masz możliwość to coś tam jeszcze podatku odzyskasz w ramach kwoty wolnej. Na wiosnę 2023 natomiast, jeśli nic się nie zmieni, nie dostaniesz już PIT-11 od GC i nie będziesz musiał nic wpisywać do PIT-37 z pracy u nich. Nie otrzymasz wtedy żadnego zwrotu podatku. No chyba że napiszesz przynajmniej jeden tekst za więcej niż 200zł, to wtedy dostaniesz PIT-11 (za te teksty pow. 200zł i tylko za nie) i będziesz miał szansę na jakiś zwrot.
  17. Nawet jeśli nie do ZUS (choć chyba jednak trzeba, tak to zrozumiałem), to i tak trzeba te umowy zgłaszać do US odprowadzając podatek. Urzędnicy będą chyba mieli niezły zgryz jak nagle system zostanie zasypany tysiącami umów opiewających na 1-5zł
  18. Jeśli ktoś osiąga aż takie dochody na GC to pewnie bardziej opłaca mu się mieć firmę i wystawiać im faktury. A rozliczających się w ten sposób ta zmiana chyba w ogóle nie dotyczy. Jedynie piszących na umowy o dzieło. Przyszedł mi jeszcze do głowy pomysł z działalnością nierejestrowaną i rozliczaniem się z nimi na takiej podstawie. Wtedy nie płacisz ZUS, niczego nie zgłaszasz, ale możesz wystawiać legalnie faktury (bez VAT - zwolnienie podmiotowe) i z US rozliczasz się na koniec roku przez PIT-36, więc zwrot podatku normalnie dostajesz. Niestety wadą jest limit zarobków, nie mogą przekroczyć 50% minimalnej krajowej, powyżej tego trzeba działalność wpisać do CEIDG i wtedy już trzeba bulić ZUS. Próbuję się z nimi porozumieć czy zgodziliby się na taki sposób współpracy, bo jednak faktury bez VAT i brak NIP może być jakąś przeszkodą (ponoć NIP jeszcze można wyrobić na nierejestrowaną, ale faktury VAT już nie wystawisz).
  19. Ci którzy zarzucają dezinformację chyba nie przeczytali w ogóle tego maila który dostali od GC. Stoi tam jak byk: A za umowy o dzieło (czyli każdy pojedynczy tekst) o wartości poniżej 200zł nie dostaniecie PIT-11 i nie będziecie w stanie otrzymać za nie zwrotu podatku, bo tych dochodów nie wliczycie w ogóle do PIT-37. I przypominam, że tyczy się to nie tylko tego, co napiszecie od nowego roku. Również tego wszystkiego, co napisaliśmy już od sierpnia 2021 i piszemy teraz.
  20. GC rozwiało mi te wątpliwości w korespondencji mailowej. Niestety nie chodzi o kwotę wypłaty, ale kwotę pojedynczego tekstu. Ponieważ GC przyjęło interpretację, że każdy kolejny tekst jaki bierzesz, choćby jego wartość wynosiła 50 groszy, jest odrębną umową o dzieło. A że umowy poniżej 200zł rozliczane będą ryczałtowo, to nie dostaniesz wtedy 20% kosztów uzyskania przychodu, a także nie wyszczególnią tego w PIT-11, czyli de facto nie masz podstawy do zwrotu podatku. A że tekstów za 200zł i więcej na GC właściwie nie ma, to wszystko co zarobisz nie wpadnie pod PIT-11. Nie tylko w przyszłym roku, ale to co zarobiliśmy od sierpnia tego roku również nie wpadnie już w PIT-11 za ten rok. pawig, osobom z takim podejściem najbardziej współczuję. Wy obudzicie się z ręką w nocniku dopiero na wiosnę przyszłego roku. I wtedy będzie mnóstwo pytań co, po co i dlaczego. A właściciel GC zbędzie was krótką korporacyjną formułką i tyle. Właśnie dlatego GC poniesie realny straty z tej zmiany rozliczeń dopiero w przyszłym roku, bo podejrzewam że większość nie skapowała jeszcze o co kaman i dopiero wtedy otworzą im się oczy. Wystarczy popatrzeć na posty na forum od sierpnia, ani jedna osoba nie podniosła dotychczas kwestii braku PIT-11 i zwrotu podatku z US.
  21. Okazuje się że GC wrzuciło to także tutaj na forum. Link do posta: https://www.forum.optymalizacja.com/topic/215319-startup-goodcontentpl-platforma-copywriterska/?do=findComment&comment=1635284 "Zryczałtowany podatek dochodowy (art. 30 ust. 1 pkt 5a ustawy o PIT) - gdy kwota wykazana na umowie o dzieło nie przekracza 200 zł; Zamawiający jest zobowiązany pobrać i odprowadzić na konto urzędu skarbowego zryczałtowany podatek dochodowy -w wysokości 17% przychodu, bez pomniejszenia o jego koszt uzyskania. Przychodów opodatkowanych w formie ryczałtu Wykonawca dzieła nie wykazuje w zeznaniu rocznym, w związku z czym Zamawiający nie wystawia PIT-11." Żeby było jasne: Przedmiotem umowy o dzieło jest teraz każdy kolejny tekst, a nie całość środków wypłaconych na konto. A że na GC tekstów za 200zl i droższych praktycznie nie ma, to nie mamy prawa do: 20% kosztów uzyskania przychodu (stąd spadek wynagrodzeń) oraz kwoty wolnej od podatku (brak wykazywania dochodu w PIT-37).
  22. Był to mail informujący copy o zmianie sposobu rozliczania podatku, wysłany w sierpniu 2021 roku. Nie archiwizuję poczty aż w tak długim okresie. Ktoś na pewno poratuje, bo wiadomość dostali wszyscy zarejestrowani na GC.
  23. Właśnie o tym mówię. Wiele osób nawet nie zauważyło o co chodzi. O tym że nie będzie już PIT-11 poinformowali akurat wprost w mailu. Ale o tym, że wobec tego nie będzie można odzyskać zwrotu podatku z US już nie. Za wszystko co napisaliśmy od sierpnia płacimy więc 100% podatku do budżetu i nie odzyskamy ani złotówki, bo tych dochodów nie wykażemy już w PIT-37. Natomiast innej drogi odzyskania zwrotu z tego co wiem nie ma. Ja akurat nie kocham copywritingu więc nie szukam indywidualnych zleceniodawców. Dziś dorabiam pisząc, a za miesiąc mogę jeździć z przyczepką-billboardem czy robić jeszcze coś innego. Platformówki były dla mnie idealnym wyjściem z sytuacji. Potrzebowałem kasy to siadałem i pisałem. Ale patrząc na to co się dzieje nóż się w kieszeni otwiera. Wydaje mi się, że jeśli ktoś chce założyć nową platformę dla copy to wiosna-lato 2022 będzie idealnym momentem. Nastąpi wtedy z pewnością jakiś odpływ copy z GC i niedługo po nich także zleceniodawców. Rynek nie znosi próżni, trzeba atakować.
  24. Najgorsze że chyba nikt tego faktu nie zauważył. Albo mało kto odbierał zwrotu podatku z US żeby się tym przejmować. Niemniej przewertowałem temat od sierpnia i głucho. Wielu zapewne zorientuje się dopiero na wiosnę, gdy dostaniemy PIT-11 za teksty rozliczone do sierpnia (albo nie dostaniemy wcale). Jeżeli ktoś liczył na zwrot to będzie dla niego niezły szok.
  25. Jeśli konkurencja również zmieni sposoby rozliczania podatku to odszczekam wszystko z wisienką na torcie. Teraz po prostu mówię jak jest. Pisałem dla was od 5 lat, osiągałem zarobki na poziomie 400-800zl miesiecznie, bywały lata że było to dla mnie jedyne źródło dochodu i odbierałem na koniec roku nawet do 1400zl zwrotu podatku od US. Teraz mogę się z tym pożegnać jeśli tych dochodów nie będziemy już wyszczególniać w PIT-37 i nie ukrywam że krew mnie zalewa, co jeszcze podsyca fakt że konkurencja niczego nie zmieniła. Pisałem nawet do administracji konkurencyjnego TB, nie wiedzą w ogóle że powinni przeprowadzić takie zmiany ? To o co chodzi? Imho dupochron dla właściciela nic więcej. Powtarzam odszczekam z wisienka na torcie jeśli inni też takie zmiany wprowadzą. A póki co ostrzegam innych. Jeśli korzystaliście ze zwrotu podatku z US pisząc na GoodContent to teraz (za wypłaty zlecone od sierpnia) już nic nie dostaniecie. Takie realia zryczałtowanego podatku dochodowego. Kwota wolna nas nie dotyczy. I to jest gwóźdź do trumny dla wielu piszących, a nie utrata tych marnych 20% kosztów uzyskania przychodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności