Skocz do zawartości

sindirus

Forumowicze
  • Postów

    1693
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez sindirus

  1. Teraz wiszą dwa zlecenia, możesz się skusić Kiedy jest przewidywana do wprowadzenia możliwość ignorowania zleceń od konkretnych zleceniodawców?
  2. Tutaj mi brakuje oficjalnego polecania/reklamy serwisu - nie ma nawet reklamy tutaj, na forum, a podejrzewam, że kilka osób chętnie by skorzystało z Giełdy, gdyby w ogóle wiedzieli o jej istnieniu. Przykład sprzed chwili - kiedy napisałem do jednego z userów, że moje teksty może nabyć na GT i ma wtedy fakturę, zapytał się mnie, czym jest ta Giełda - wcześniej nie widział tego tematu.
  3. Dlatego też mówię, lepiej przenieść teksty i zarobić - nawet bez kubka - niż z powodu jego braku nie przenosić
  4. Napisałem, że z mojej strony to już wszystko i nie zamierzam dalej drążyć tematu, który jest oczywisty. Poprosiłem o wyjaśnienie kwestii hipotetycznej sytuacji, czy jesteście w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie?
  5. "Jeżeli zleceniodawca prosi o kontakt w treści zlecenia, a Autor jak sam przyznał to ignoruje, a następnie po otrzymaniu tekstów, zleceniodawca pisze wiadomość w której prosi o wprowadzenie korekty jednocześnie w tej samej wiadomości stwierdzając że nie ma więcej uwag i poza tą jedną korektą otrzymana praca mu odpowiada, a Autor po raz drugi ignoruje zleceniodawcę to Twoim zdaniem nie ma podstaw do uznania reklamacji ?" Na podstawie regulaminu serwisu nie ma podstaw do reklamacji z powodu odmówienia dopisania śródtytułów, które nie były warunkiem zlecenia i nie kwalifikują się pod "korektę" czy "poprawki". Natomiast na podstawie regulaminu powodem do reklamacji mógłby być brak kontaktu - gdyby faktycznie tego kontaktu nie było. A myślałem, że zapisy regulaminu. O ja naiwny. Takim stwierdzeniem tylko utrwalacie już poruszony tutaj problem - zleceniodawca jest ważniejszy od autora i tylko jego trzeba traktować z szacunkiem, a autorem można wycierać podłogę i mieć go w czterech literach. Niedawno w innym wątku ktoś stwierdził, że w ramach "otrzymania czegoś w zamian" zleceniodawca ma prawo ukraść teksty i nie zapłacić za nie autorowi. Dążycie do tego samego? Przecież dlatego użyłem przymiotnika HIPOTETYCZNA, aby odróżnić opisaną sytuację od tego, o czym tu dyskutujemy. Samo pytanie jest zasadne w kontekście faktu, że w warunkach zlecenia pojawiają się (prawdopodobnie, bo muszę wierzyć jedynie na słowo) stwierdzenia, aby autor skontaktował się ze zleceniodawcą. Dlatego byłbym wdzięczny za otrzymanie odpowiedzi. Ogólnie mam bardzo przykre wrażenie, że od razu postanowiliście skreślić autorkę - czemu się osobiście nie dziwię, widząc jej postawę na forum i sformułowania, jakimi tak uroczo żongluje - a teraz usilnie szukacie sposobu, aby wyszło na Wasze i to mimo plątania się w regulaminowych zapisach - Waszego własnego regulaminu, który sami tworzyliście. A jeszcze bardziej przykre jest to, że sprawiacie wrażenie, jakby kompletnie nie zależało Wam na pracujących u Was copywriterach, traktując ich jako maszynkę do robienia pieniędzy, a nie ludzi, którzy de facto pozwalają Wam istnieć. Szkoda tylko, że właśnie w taki sposób mamy okazję się przekonać, że tak naprawdę na pierwszym miejscu stoi zysk w postaci zlecającego klienta, a dopiero na drugim dbanie o osoby, które ten zysk generują. Z drugiej strony cieszę się, że takie sytuacje wychodzą na jaw, bo doskonale pokazują, że nie zawsze jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Na pewno wiecie, że negatywna opinia w ten branży bardzo szybko się roznosi - nie tylko wśród copywriterów, ale również i kupujących, zwłaszcza gdy istnieje bezpośrednia alternatywa w postaci Textmarketu, a takimi zagraniami z pewnością wśród pisarzy tej opinii sobie nie poprawiacie. Z mojej strony to wszystko, chciałbym tylko uzyskać odpowiedź dot. hipotetycznej sytuacji - która prawdopodobnie niedługo nie będzie już hipotetyczna.
  6. Jeszcze takie pytanie dot. hipotetycznej sytuacji. Zleceniodawca wystawia zlecenie na 5 wysokiej jakości tekstów z terminem realizacji 24h. W warunkach określa, aby wysłać mu PM w celu omówienia szczegółów, poznania dokładnych tytułów, etc. Akceptuję - jako autor - wykonanie zlecenia powiedzmy o 12:00 w poniedziałek, potem wychodzę na 3-4 godziny i około 16:00 wysyłam PM zleceniodawcy. On jest akurat z rodziną na grillu, wraca o 22, nie siada do komputera, więc odpisuje mi o 9:00 następnego dnia. Zostaje mi 3h na wykonanie zlecenia, siłą rzeczy nie wyrabiam, bo mnie akurat nie ma przy komputerze albo zwyczajnie nie starcza mi czasu = przekraczam termin. Zleceniodawca zgłasza reklamację - na czyją korzyść jest rozstrzygnięta?
  7. Oczywiście że ma prawo mieć uwagi - ale nie powinny mieć one wpływu na uznanie/odrzucenie reklamacji, jeśli całość zlecenia została wykonana zgodnie z wytycznymi, które sam zleceniodawca ustalił. W tym wypadku to nie są żadne uwagi, tylko żądanie wykonania pracy, o jakiej w zleceniu nie było mowy. Tolerując takie zachowania/żądania niedługo sprawicie, że zleceniodawca w ramach "uwag" będzie mógł zażądać znalezienia/dodania/stworzenia tematycznej grafiki do wpisu, bo przecież "wysokiej jakości artykuł na blog lepiej wygląda ze zdjęciem". Więc powodem uznania reklamacji było w końcu nieskontaktowanie się autora ze zleceniodawcą czy: ? Bo jeśli to pierwsze, to w takim razie jak nazwać to:
  8. Który autor - z przypadku o akapitach czy z przypadku o śródtytułach? I co to ma do rzeczy - czy jako autor mam jakiś obowiązek informowania moderatorów, że są problemy na linii ja-zleceniodawca? Czy jeśli tego nie zrobię, to reklamacja zawsze będzie uznawana na moją niekorzyść? Wykonuję poprawnie zlecenie, oddaję je i nic więcej mnie nie obchodzi. W kategoriach obowiązującego regulaminu, to chyba logiczne. A skoro w regulaminie nie ma słowa o obowiązku odpowiadania na każdą wiadomość, to takie zachowanie nie może być podstawą (jednym z czynników) decydującą o uznaniu/odrzuceniu reklamacji. Chyba że chcecie mieć opinię osób mających własne zasady w głębokim poważaniu. Pytanie dotyczyło tego, czy na reklamację konkretnego przypadku może mieć wpływ dotychczasowy dorobek autora - a jeśli tak, to który punkt regulaminu na to zezwala. Jeśli nie, to w tym wypadku nawet fakt, że autorka żadnego zlecenia nie wykonała poprawnie, ma milion multikont, otruła kota właściciela serwisu albo porysowała mu samochód, nie ma prawa wpływać na reklamację tego konkretnego przypadku. Przypomnę tylko, jakie warunki trzeba spełnić(a raczej złamać), aby stracić pieniądze wpłacone na "Gwarancję" (których utrata jest jednoznaczna z uznaniem reklamacji): Żaden z tych warunków w świetle opisanych informacji nie został złamany, więc w mojej opinii uznanie reklamacji jest bezzasadne.
  9. Jak twierdzicie, był już podobny przypadek reklamacji, gdzie autor nie podzielił tekstu na akapity, bo nie było tego punktu w wytycznych. Tutaj też nie było informacji w wytycznych, że artykuł ma mieć śródtytuły. Mimo to w pierwszym wypadku reklamacja została rozpatrzona na korzyść autora, a w drugim na korzyść zlecającego, bo "główny problem to brak odpowiedzialności Autora za podjęte zobowiązania, brak próby nawiązania jakiegokolwiek dialogu poprzez całkowite zignorowanie zleceniodawcy, który stracił prawie tydzień oczekując na kontakt." Więc pytanie: czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że autor jest zobowiązany odpowiadać na każdą wiadomość przesłaną przez zleceniobiorcę? Czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że reklamacja dla konkretnego przypadku rozstrzygana jest na podstawie CAŁEGO DOROBKU (dotychczasowych działań) autora w serwisie? Postawa zleceniodawcy też sama w sobie jest idiotyczna - zadał teksty, otrzymał je i uznał, że ogólnie są OK bo przeszkadzał mu tylko brak śródtytułów, a potem z powodu tego braku zgłosił reklamację. Stracił tym samym dobre teksty i zmarnował czas - bo teksty mogłyby już dawno zostać użyte, a tak musi czekać na kolejne. Swoją drogą dzięki za pomysł na wpis
  10. Planowana jest do wprowadzenia opcja, aby blokować zlecenia/powiadomienia od konkretnego zleceniodawcy (wystawiającego)?
  11. Niedługo jeszcze zleceniodawcy będą chcieli, żeby w ramach "tworzenia tekstu" go opublikować, podlinkować, zaindeksować, wypromować, a najlepiej to i od razu cały serwis prowadzić.
  12. Można wiedzieć, na jakiej podstawie obliczany jest stopień synonimizacji? W grę wchodzi sama ilość synonimów czy to obliczane jest w formie stosunku jakichś wartości (ilości wygenerowanych tekstów, długości, użytych synonimów etc.)?
  13. Ok, wszystko teraz jasne. Co do kar dla osób niewywiązujących się ze zlecenia - można je zaostrzyć jeszcze w inny sposób, na przykład za pierwszym razem ostrzeżenie (czyli 7 dni urlopu), za drugim już dłuższy okres. Ewentualnie można też dać samym zleceniodawcom możliwość jakiegoś blokowania użytkowników, aby konkretny autor nie mógł podejmować się zlecenia wystawionego przez daną osobę.
  14. Więc rozumiem, że jeśli chcę sprzedać doskonałej jakości tekst poradnikowy o długości 15000 znaków ze spacjami za cenę zwykłego precla, to moderator - sprawdzając, czy stawka ma uzasadnienie - odrzuci taki tekst i napisze do mnie maila, aby podnieść stawkę, bo tekst jest za dobry na taką cenę? I analogicznie, jeśli za tekst preclowy podyktuję sobie cenę jak z kosmosu, to też tekst zostanie odrzucony, a ja otrzymam maila, aby obniżyć stawkę, bo jakość nie jest adekwatna do ceny a sama stawka nie ma żadnego uzasadnienia?
  15. Skoro to użytkownik sam ustala stawkę - taka jest w końcu idea serwisu "Sam ustalasz odpowiednią stawkę jaką chcesz otrzymać za napisany tekst lub możesz skorzystać z opcji automatycznej wyceny Twojego artykułu na podstawie jego długości i wybranej kategorii." - to w jakim celu podlega to weryfikacji?
  16. Nie można jakoś uprościć systemu zmiany samej ceny, aby nie trzeba było powtórnie czekać na weryfikację artykułu?
  17. Owszem, prowadzi, bo można skutecznie unikać współpracy z o.szustami. I wiele się dowiedzieć na ich temat, nawet jak zmieniają nicki, adresy e-mailowe, numery GG - w Internecie nic nie zginie, zwłaszcza jak się zaindeksuje Cóż, ja wolę taką "kupę" od jednopostowca, ale z dokładnie opisanym przypadkiem, niż gburowate "to jest o.szust" od usera z pierdyliardem wypowiedzi, który cieszy się "reputacją" na forum z powodu dużej ilości napisanych postów.
  18. @ja1, czyli uważasz, że w sytuacji, gdy ktoś kogoś oszuka, to trzeba: 1. Założyć konto na forum 2. Nabić z minimum 500 postów 3. Poczekać ze trzy lata, aby zdobyć "staż" I dopiero po wykonaniu tych czynności ma się prawo poskarżyć na praktyki o.szusta? Bo jak ktoś jest nowy, ma mało postów i opisuje oszukańcze praktyki, to z miejsca jest automatycznie skreślany?
  19. Cena za całość: 4.30 zł Ilość artykułów: 5 Ilość znaków w art.: min.: 1000zzs Licytujemy, kto pierwszy weźmie?
  20. Dlaczego tytuł artykułu (w zleceniu) liczy się do ilości znaków? Nie mogę przez to oddać artykułu, bo system wywala mi czerwone cyferki. Tagi też najwidoczniej się liczą, bo choć liczba znaków świeci się na zielono, to system pokazuje, że znaków jest za dużo i nie przyjmuje tekstu.
  21. Musisz anulować artykuł i ponownie do dodać ze zmienioną ceną. Artykuł -> anuluj -> edytuj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności