Cześć ludziska!
Pewnie niektórzy mnie pamiętają. Ostatnio rzadko zaglądam tutaj. Zająłem się nieco innymi rzeczami, dlatego.
Kieruję ogromną prośbę do Was. Mam córeczkę, Tosię, od 9 miesięcy, która jest wcześniakiem (7 miesiąc). Ledwo przeżyła,6 tygodni w szpitalu... koszmar. Jednego dnia lekarze mówią "super daje radę", a następnego "ledwo ją uratowaliśmy"... i tak 3 razy.
Myślałem, że mi serce pęknie.
Mimo powikłań rozwija się całkiem dobrze, a straszyli, że będzie rośliną... Oczywiście jeszcze wiele wody upłynie, zanim zacznie samodzielnie bawić się przedmiotami,